mam jedyną uwagę, muzyka do tego filmu jest kwintesencją beznadziejności!!! Wbija się w mózg jak syrena alarmowa. Co za dziki pomysł...Trzaskowski miał chyba depresję, jak pisał muzykę do tego filmu...
Chyba sobie żartujesz, muzyka Trzaskowskiego jest sama w sobie rewelacyjna i świetnie wpasowuje się w klimat serialu!