Jeśli to co tutaj pokazali jest prawdą czyli fakt że Heisenberg ( Breaking Bad Hehe ) kierował nazistowskim zespołem mającym na celu stworzenie broni atomowej i naprawdę wiedział jak to zrobić ale celowo opóźniał i bojkotował prace oraz nie wyjawiał swojej wiedzy to czyni go to - moim zdaniem jednym z największych bohaterów Drugiej wojny światowej. Przecież Hitler z atomówką w 42 /43 to byłby koszmar- wtedy tylko i wyłącznie skończyło by się to sojuszem Stanów i Rzeszy albo całkowitym zwycięstwem rzeszy. Jeśli to nie był zakłamany nazista tylko fizyk który chciał dobrze to czemu nie uczymy o nim na lekcjach historii ? Czemu ta postać przepadła w kartach historii wojennej jeśli ma tak ogromne zasługi ??
Serial przedstawia go pozytywnie (tzn., że świadomie sabotował budowę niemieckiej bomby jądrowej) - poczytałam trochę artykułów i nie jest to takie oczywiste, aczkolwiek mnie samej ta wersja b. odpowiada.
Są kontrowersje na ten temat, w szczególności wymieniana jest rozmowa z Bohrem w 42 r w Kopenhadze.
Patrząc tylko na fakty, trzeba przyznać że:
- był świetnym naukowcem i "miał moc" by teoretycznie tę broń skonstruować,
- nie zachował się jak dobry biznesmen wnioskując u nazistów o zbyt małe zasoby finansowe i ludzkie (na mniej prestiżowe badania nad V1 i V2 Rzesza wydawała wtedy wielokrotnie więcej),
- jego niekwestionowana wiedza teoretyczna nie przełożyła się na zdolności konstruktorskie jego i zespołu jaki sobie dobrał,
- nie zginął w trakcie wojny (a powinien jeśli jego postawa byłaby na tyle zaangażowana by go skutecznie zbliżać do celu; jestem głęboko przekonana, że wywiady poradziły sobie z precyzyjnym wysondowaniem sytuacji); cień podejrzenia i załatwiliby naukowca dla zasady lub z "ostrożności procesowej a jeśli było odwrotnie to zachowanie go żywego na tym stanowisku było na rękę aliantom.
Podsumowując:
świadomie czy nie, BYŁ ON odpowiednim człowiekiem by (z dużym prawdopodobieństwem) Niemcy nie skonstruowali bomby atomowej jako pierwsi, amen.
Stąd dla mnie to postać pozytywna.
A odpowiadając na Twoje ostatnie pytania: nie uczymy się o nim ponieważ kwestia jego ŚWIADOMYCH ZASŁUG w tej sprawie nie oczywista/jednoznaczna. A innymi się jeszcze historia nie zajmuje.
Pozdrawiam
Serial jednak niepotrzebnie wybiela postać Heisenberga. Fakty przemawiają za tym, że gdyby miał odpowiednią technologię, nie powstrzymałby się od skonstruowania bomby. Próbował przekonać Nielsa Bohra do współpracy z nazistami, choć po wojnie twierdził, że "między słowami" zniechęcał go do tego. Sam Bohr w latach 50 przygotował list, w którym żądał od Heisenberga zaprzestania rozsiewania kłamstw na temat ich spotkania w Kopenhadze 1941 roku (choć niestety listu nie wysłał). Znamienny jest fakt, że dopiero po rozmowie z niemieckim fizykiem podjął decyzję o wsparciu Projektu Manhattan.
Główną przyczyną porażki niemieckiego programu broni atomowej nie była dywersyjna działalność Heisenberga, lecz fakt, że naziści postawili na złą technologię. Do tego jeszcze brawurowe akcje aliantów w Norwegii (Vemork oraz Tinnsjo), w których zniszczono zapasy ciężkiej wody potrzebne Niemcom. O wszystkim może przeczytać w znakomitej książce Richarda Rhodesa "Jak powstała bomba atomowa". Podsumowując, wątek Heisenberga to chyba najsłabsze ogniwo bardzo dobrego serialu.