Porażka "Venoma" udowodniła, ze w Hollywood nikt go nie chcema a lista nadchodzących filmów zwiastuje kolejne przecietniaki w box office.
Wyniki box office mówią same za siebie. W USA Tom nie ma takiego statusu jak Driver, Phoenix czy Gyllenhaal. Nie grywa też u różnych uznanych reżyserów jak Ci wymienirni a z nadchodzących planów filmowych Toma wieje nudą i bieda. Venoma nie uratował chociaż to był jego film, może po prostu on lepiej się czuje będąc z tyłu schowany?
Hardy najlepiej gra doskonale napisane role. Tam, gdzie jest lipny scenariusz, on się męczy strasznie. Tragicznie wypadł w "This Means War", bo i film był lipny. "Venoma" jeszcze nie widziałam, ale film zbiera kijowe recenzje, więc pewnie i Hardy bez szału. Zobaczymy jak wypadnie jako Al Capone w "Fonzo", chociaż postać reżysera nie zwiastuje fajerwerków.
https://film.wp.pl/tom-hardy-skonczyl-46-lat-z-narkomana-stal-sie-gwiazda-hollyw ood-6941746957867712g
Po 6 latach nie widać jakiejś gwałtownej zmiany w jego filmografii. Istnieje A24 gdzie ponad efekty stawia się na aktorstwo. Dotąd Hardy tam nie dotarł. Woli obecnie duże czeki od wielkich wytwórni ponad mniej płatne ale wymagające role. Zakładam, że ma mnóstwo ofert ale nie chce psuć swojej wygody.
Zgoda lecz nie odpowiedział mi pan na pytanie: Sceny z newralgicznymi częściami ciała były ocenzurowane czy nie?W ,,Goodbye Lenin " na przykład był idealnie widoczny członek mężczyzny który odsuwał firankę:-)