Taylor zostawiła po sobie notatki w których mówi m.in. o tym, że Dean wyznał jej jak go przez całe dzieciństwo brutalnie gwałcił duchowny, który nigdy nie został skazany za to. Co sądzicie o tym ludzie?
tez gdzieś o tym czytałam to jakiś koszmar po prostu straszne i bez tej wiadomości często myślałam o tym, ze James Dean miał okropne dzieciństwo a teraz to już w ogóle...może to tłumaczy tą jego dezorientacje seksualną w każdym razie sądzę ze to prawda ( niby czemu Taylor miałaby kłamać) i strasznie mu współczuje i jeszcze bardziej Go podziwiam
Jasne, że to prawda i dlatego był Bi. Serce mi się kraja, jak myślę o jego dzieciństwie. Te poczucie osamotnienia, jakie sprawiał, nie było udawane.
Dokładnie... Kiedyś przeczytałam, że James Dean to ofiara okrucieństwa i bezduszności ludzi dorosłych... To okropne, że kiedy wreszcie życie zaczęło mu się układać, i zaczął robić to co kochał to odszedł :(
Słyszałam o tym w telewizji.Tego co go molestował to bym...............nie będę tu używać brzydkich słów.
Wiem, że komentarz strasznie stary, ale i tak chciałam wyrazić zdziwienie wobec rozumowania, że musiał być bi przez to, że był molestowany przez faceta. Co to niby znaczy, że to mu się podobało? Dziwnym trafem gdy kobieta jest lesbijką i również była molestowana przez faceta, to nagle sytuacja odwraca się o 180 stopni i to molestowanie zamiast w jakiś magiczny sposób wywoływać pociąg do facetów, ma go niweczyć.
Podobnie jak z gadkami doszukującymi się powodów homo bądź biseksualizmu w postawie rodziców. Więc dla przykładu w przypadku lesbijki, jak lepszy był kontakt z ojcem - no tak, to przez to, że stara się go naśladować. Jak z matką - no tak, zniechęciła się do facetów.
Nie wiem jak w tym przypadku, ale część dzieci molestowanych nie jest do niczego zmuszana, czy nakłaniana - niektóre nawet same inicjują stosunki i dopiero z czasem gdy zaczynają przeżywać pierwsze zauroczenia zaczynają rozumieć co tak na prawdę je spotkało więc twoje wielkie zdziwienie jakoby mogło mu się to podobać jest trochę nie na miejscu. Przecież to jest częste usprawiedliwienie pedofilów nawet w necie można znaleźć teksty typu "to była zabawa - tak tłumaczyła się przed sądem podejrzana o molestowanie bla bla" czy "on sam chciał - tłumaczył się przed sądem skazany na 5 lat pozbawienia wolności Iks Iksiński".
http://www.huffingtonpost.com/2011/03/25/james-dean-molested-by-minister_n_84049 5.html
To chyba prawda... Tym bardziej Mu współczuję i podziwiam!
Z jednej strony myślę, że odgrzebywanie takich spraw to rzecz straszna. Liz Taylor umarła i teraz wszyscy chcą wykopywać jakieś historie z życia jej i jej przyjaciół(wiadomo było, że Taylor przyjaźniła się z Deanem!). Jednak z drugiej-jeśli to o czym piszecie było prawdą to z przyjemnością patrzyłabym jak kastrują tych debili.