Dowiedziałem się dopiero dzisiaj. Reżimowe media chyba milczały na ten temat. Szkoda, ale cóż takie czasy. Dobrze, że jest internet. Wielki żal, szkoda że nie dożył 100; zabrakło półtorej roku. Wallach to dla mnie ktoś więcej niż tylko aktor; to ikona tamtych czasów, które w filmie już nigdy nie wrócą. Trudno, to musiało się kiedyś stać. Żegnaj. Teraz liczymy na Kirka Douglasa.