To, że przez lata grywał w syfach nie znaczy, że trzeba go od razu skreślać. Akurat w takim "Pokocie" czy "Zimnej wojnie" pokazał, że grać umie. Dobrze, że w końcu wziął się za swoją karierę i jestem pewien, że jeszcze nie raz nas zaskoczy. Stawianie go teraz w jednym rzędzie z Karolakiem uważam za mocno krzywdzące.
Jest obsadzony w roli Tadeusza Kantora w filmie o nim. Tylko właśnie nie wiadomo, kiedy premiera. Podobno według ekipy filmowej Szyc znakomicie zagrał.
Zgadzam się. Trochę szkoda, że przez te wszystkie gnioty typu "Kac Wawa" jest tak bardzo skreślany. Widać, że w ostatnich latach próbuje zerwać z tą niechlubną łatką i łapie się coraz to ciekawszych propozycji. Też czekam na ten film o Kantorze, choć słyszałem że niedokończony.