Zaczęło się bardzo dobrze, trzymając w napięciu i niepewności, również nieźle się zakończyło. Ale to, co jest pomiędzy... Zacząłem oglądać z prawdziwym zainteresowaniem i w napięciu i oczekiwaniu co się stanie dalej, ale zanim się spostrzegłem nagle to wszystko gdzieś uleciało, rozpłynęło się. Niepotrzebne przedłużane sceny i rozwlekanie filmu nie wyszło na dobre, co prawda cały czas czuć ten lekki posmak niepewności i ciekawości, ale w bardzo, bardzo niewielkim stopniu. I jakby nie patrzeć parę oklepanych klisz zostało tu zastosowanych. A dylemat czy chronić przed burzą czy sobą samym? Ten aspekt psychologiczny został zupełnie niewykorzystany, potraktowany totalnie po łebkach. Nie jest źle, jednak pewien niedosyt, zwłaszcza po niezłym początku, pozostał. Może jakby było więcej tajemnicy a mniej dramatu byłoby naprawdę dobrze? Może.
Właśnie Przez cały film wszystko było owiane tajemnicą i żeby nie zakończenie dałbym nieco wyższą ocenę. Pozdrawiam.
Podpisuję się rękoma i nogami pod Twoją opinią. Drobna różnica w ocenie, bo mimo wszystko dam 7 za sam finał i przede wszystkim rolę Shannona.