Zapowiadał się nieźle, później było tylko gorzej. Przez połowę filmu czułam się jak w żenującej
komedii romantycznej. Załamało mnie bezsensowne, "łapiące za serce" zakończenie. Ogólna idea
filmu ciekawa, ale wykonanie mdłe.
Jak dla mnie film ciekawy i bardzo dobry. Ale ta końcówka filmu to jakby na siłę... Zepsuło to cały film.
banalny bo mówiący o prawdziwych uczuciach? o tym, że można coś zrobić dla innych? o tym, że jednak w człowieku jest trochę dobra?
Jak tak to ja uwielbiam takie banalne filmy, uczucia i życie pełne takich wartości
Mówienie o pomaganiu, pomaganie, współczucie, altruizm nie jest banalny. Sęk w tym, że jak dla mnie i chyba autora wpisu, to film jest słaby. Jakby produkcja telewizyjna z kosztowną obsadą (chociaż Osment super). Rzeczywiście przypomina romans i cały czas czegoś mi w nim brakowało.
Wstyd pisać takie bzdury , naprawdę !
Jeśli nie zrozumiałeś tego filmu ti pisz że był banalny bo to ty jesteś banalny.