Nie rozumiem wysokiej oceny. Może kiedyś łatwiej było rozbawić widzów.
Czym różni się podłożenie mikrofonu pod łóżko pary uprawiającej seks od streamownia stosunku w "American Pie"? Czym różnią się żarty o mamie Stifflera i żarty o cyckach pielęgniarek? Czym różni się obnażanie kobiety przed całą grupą ludzi (scena pod prysznicem) od wkładania penisa w ciasto?
Odpowiedź brzmi: niczym.