..wygląda nieco jak nowa zmieniona nieco wersja "Samowolnego oddalenia" / "Leo Lwie Serce" z J.C. van Damme..Lubię i Grillo i Adkinsa, ale wygląda to na podrzędne kino klasy B...
Słabe to,sceny walk na które liczyłem kiepskie.Adkins pojawia się tutaj dosłownie na 5 minut i nie pokazuje niczego czego byśmy od niego oczekiwali,czyli dobrego mordobicia.Film podobny do Blood&Bone ale tam sceny walk robiły wrażenie tu nudzą i widać,że zrobione na odpierdziel.