Chyba jestem w stanie dostrzec to dopiero teraz. Kolory w filmie są bardzo ponure jak na
średniowieczne miasto przystało. Nie ma pięknego królestwa jak w Śpiącej Królewnie. Cały
krajobraz jest bardzo rzeczywisty. Ostatnie sceny były bardzo przerażające. Wszędzie czerwień.
Co do postaci... Frollo, fanatyk religijny, jest to najstraszniejszy czarny bohater Disney'a. Nawet
Skaza nie dorównuje mu. W odróżnieniu od Frolla skupiał się na swoim bratanku ten zaś
mordował nawet zwykłych cywilów. Moment w którym chciał spalić rodzinę w domu lub dokonać
osądy Esmeralldy był naprawdę nie przeznaczone dla młodszych widzów.
Sam Quasimodo sprawiał, że chciało mi się płakać. Chłopak o złotym sercu tak bardz
poszkodowany przez los.
:((((((((((
Całkowicie się zgadzam. Dlatego dla mnie to ulubiona animacja Disneya, nie Król lew nie Kraina Lodu, a właśnie Dzwonnik z Notre Dame! Dzwonnik... jest wg mnie niedocenioną animacją, a szkoda bo to cudowny film.
Film może być kolorowy jak cukierek i przy tym cholernie mroczny, albo ciemny wizualnie i całkiem lekki. A ten akurat ma kolory normalne nieprzesadzone w żadną stronę.
Nie wiem czy mnie zrozumiałeś, ponieważ nie zawarłam nigdzie fragmentu, który świadczyłby, że to kolorystyka ma jedyny wpływ na całą atmosferę filmu. Napisałam właściwie jedno zdanie na jej temat " Kolory w filmie są bardzo ponure jak na średniowieczne miasto przystało". Przywołałam więcej argumentów, które tworzą dopełnienie całej wypowiedzi, a zostały pominięte.
Radzę film obejrzeć jeszcze raz. Prawie cała akcja rozgrywa się w szarych, zimnych murach średniowiecznego miasta.
Jeśli znasz konkretny przykład "cukierkowego", ponurego i animowanego filmu napisz. Chętnie obejrzę :).
Nie muszę oglądać filmu jeszcze raz, bo znam go na pamięć. Kolory wcale nie są ponure, po prostu nie są bajkowe, jak w innych filmach Disneya. Masz tu całą gamę barw na festiwalu, delikatny błękit wewnątrz katedry, czy nasycone czerwienią sceny finałowe. Kolory są całkiem naturalne, mogą się wydawać ponure w porównaniu z innymi filmami Disneya.
Koralina, Pinokio (disneyowski), Książę Egiptu to na przykład filmy kolorowe i dość ciężkie (zwłaszcza Książę Egiptu). Z kolei taka Gnijąca Panna Młoda, mimo ciemnych, trupich barw jest bardzo pogodnym, lekkim filmem.
Kolory raczej tworzą atmosferę, nie wiem jak to określić, nie pionową (w górę pogodnie, w dół mrocznie) tylko poziomą.
Poza animacjami, bo tutaj akurat kod barwny zdaje mi się konsekwentny, pastelowe kolory towarzyszą mrocznym klimatom w
http://www.filmweb.pl/Edward.Nozycoreki
http://www.filmweb.pl/film/Blue+Velvet-1986-1085
http://www.filmweb.pl/film/Żony+ze+Stepford-1975-35740
Oglądając teraz po latach, mam teraz 16 lat to naprawdę tu dostrzegam więcej. Nie wiedziałam np, że Frollo był zakochany w Esmeraldzie.
Dokladnie! Gdy obejrzalem te animacje ponownie juz jako dorosly czlowiek, bylem w szoku, ze tworcy Disneya nie bali sie pokazac w sposob realny, zadzy w sumie juz starego pryka, do mlodej, atrakcyjnej (nie bojmy sie powiedziec sexownej) kobiety.
Sama animacja - rewelacja, jak wiekszosc bajek Disneya z lat 90tych.
Frollo fanatykiem religijnym?
Lekceważący stosunek do duchownych, miejsc świętych, niszczenie drzwi i ornamentów kościoła?
Widać, że w ogóle nie rozumiesz tej postaci.
Frollo to po prostu nieszczęśliwy człowiek, który nie radzi sobie ze swoimi emocjami których nie potrafi wyrażać w normalny sposób a frustrację wyładowuje na urojonych wrogach których niesłusznie obwinia o swoje wewnętrzne problemy.
Jeśli "Dzwonnik" jest dla Ciebie najmroczniejszą bajką Disneya to znaczy, że nie widziałaś "Taran i magicznego kotła".
Niestety co do kolorystyki mylisz się. Średniowiecze nie było szare i ponure, uwielbiano pstrokaciznę i rozmaite kolory.