Mam wrażenie, że film odbiera się inaczej w różnych dekadach życia. Jeżeli to czytacie, a macie około lub mniej niż 20 lat, to zapiszcie sobie wasze myśli. Wróćcie do nich po 10 latach i zobaczycie jak los z was kpi. Trzeba być bardzo silnym, wytrwałym i pełnym szczęścia człowiekiem, żeby wszystko wychodziło nam tak jak planujemy. Ten film właśnie pokazał kawałek rzeczywistości i tym mnie zaciekawił. Jest lekko przerysowany i odbiega od naszej kultury, ale esencja się nie zmienia. Sami zobaczycie za naście lat :)
Zgodzę się w 100 procentach. Zupełnie inaczej odbiera się film mając 20- kilka lat oraz mając 30- kilka. Dla 20 latków może być nudnawy i żenujący, dla 30 latków jest po prostu życiowy.
Mam ponad 30 lat, żonę, dziecko i uważam ten film za strasznie słaby, sztuczny, drętwy i nie śmieszny.