Początek idiotyczny, a koniec nudno gaśnie. Jedynie kwadrans o porwaniu wart jest uwagi. Reszta, jak użalanie się nad sobą, nieszczęśliwość panienki to zakalec. Nie polecam!
że pierwsza połowa filmu była lepsza?
Dobra obsada, ( świetna rola zwłaszcza - Jake Gyllenhaal), intrygująca historia o bólu i uczuciach. Interpretować film można różnie. Warto!
Mam prośbę. Jako, że mam genialną nauczycielkę, która nam jako zadanie domowa zadała obejrzenie tego filmu, a ja nie mam takiej możliwości, czy moglibyście mi pomóc odpowiedzieć na te pytania?
1 Dlaczego galeria sztuki jest pusta?
2 Co symbolizuje pierwsza scena?
3 Jakie było wydarzenie artystyczne (do którego...
Dobra alegoria. Jak ktoś nie zrozumiał powiązania historii to znaczy, że może oglądać płytkie filmy i oczekuje akcji. Spoko, ale wszystko gra i na końcu ta zemsta. To dobre zakończenie.
Trzyma w napięciu, doskonała gra aktorska oraz sama historia chwytająca za serce. Tony pokazuje, że nie da się wszystkiego naprawić przez złe wybory. Zakończenie jest idealne, przynajmniej dla mnie. Do tego film ten wygląda doskonale.
Największym błędem i bezczelnością wobec widza jest nie podkreślanie, że to utwór artystyczny, a nie żaden film. Już któryś raz dałem się nadziać na taki dla mnie chłam. Dla mnie ten rodzaj sztuki to jak brukselka w pyszne jarzynowej zupie. Mdłe, gorzkie i nie wiadomo co tu robi.
Nie zdradzę za wiele jeśli powiem, że Edward wygrał los na loterii kiedy ta niezrównoważona emocjonalnie tępa niesamowicie baba zostawiła go w spokoju. Zauważcie, że ona nie była szczęśliwa i z Edwardem i z kolejnym mężem...nie ważne czy bogata czy biedna...to nie był problem w tych facetach tylko w jej psychice...dużo...
więceja jednak wplótł do filmu wątek na poziomie TVN-owskiej "Majki" o tym, że aborcja jest zla, a ojciec abortowanego płodu to święty pokrzywdzony. No chyba nie taki święty, skoro porównuje brutalne morderstwo do zwykłego rozstania jakich wiele. To porównanie pozostawiło we mnie niesmak, zupełny brak szacunku dla rodzin...