Historia samotnej, wychowującej czworo dzieci kobiety i pomagającego jej syna, który - wyśmiewany przez rówieśników - ucieka z domu i wpada w środowisko chuliganów. Jeden dzień z życia kobiety opuszczonej przez męża, który wybrał karierę działacza związkowego, przodującej robotnicy w nowohuckim kombinacie, borykającej się z trudami życia i wychowaniem czwórki dzieci.
To mocny i dobry film. Pierwsza chyba w polskim kinie próba poważnego rozrachunku z epoką stalinowską w plenerach Nowej Huty i pokazania realnych problemów społecznych owego czasu.
Film zapomniany i mało znany. Ja widziałem go wiele lat temu w TVP w cyklu, który nazywał się bodajże Akademia Filmu Polskiego i ten...
Już sam tytuł filmu pasuje jak kwiatek do kożucha, zwiastuje bardziej jakiś przedwojenny
melodramat niż socrealistycznego ''produkcyjniaka''. Trochę drażniła mnie też gra aktorska Marii
Klejdysz, z tym uporczywym udręczonym spojrzeniem w bok.
Jednak na pewno na plus można zaliczyć sam pomysł ukazania portretu...